czwartek, 28 lipca 2016

MAKIJAŻ CODZIENNY. RECENZJA KOSMETYKÓW.



 
 
 
Ok, było trochę opowieści. Czas poruszyć kolejny kobiecy temat. Makijaż. Chociaż minimalny. Codzienny. Myślę, że każda z nas lubi być chociaż trochę ładna. I robiąc makijaż - nawet ten delikatny, czuje się wyjątkowo. Chociaż.. Osobiście znam również kobiety które nie przepadają w ogóle za makijażem. Każdy powinien wyglądać tak, aby czuć się dobrze.

W dzisiejszym poście pokażę Wam moje kosmetyki, których używam na co dzień. Niestety jak się okazuje mam problematyczną skórę, więc podkładu nie mogę mieć pierwszego lepszego. Kupowałam i te tańsze jak i te droższe. Do tej pory nigdy nie zawiodła mnie marka Clinique i to od niej zaczniemy:

1. Podkład Clinique Even Better Makeup SPF 15,         cena Douglas: 149 zł (klik)

 
Krótki opis:      Lekki, beztłuszczowy podkład z cennymi minerałami. Natychmiast tuszuje przebarwienia skórne. Złogi melaniny powoli są uwalniane, usuwane, a jednocześnie hamowane jest powstawanie kolejnych plam. Przeznaczony dla każdego rodzaju skóry, szczególnie mieszanej. Zapewnia średnie krycie i matowe wykończenie. Cera staje się wyrównana i czysta, dzięki czemu wygląda młodziej i bardziej świeżo dzień po dniu.
 
Moja osobista opinia:      Podkład jest hipoalergiczny i na mojej twarzy nie wyskakuje dosłownie nic. Większość podkładów niestety mnie uczula. Ten jest bezzapachowy i świetnie kryje. Taka jedna buteleczka wystarcza mi na ok. 1,5 miesiąca. Nie znalazłam lepszego, a zaznaczam, że lubię eksperymentować jeśli chodzi o kosmetyki: MaxFactor, Dior, Chanel, Manhatan, Mac, Revlon i nawet obecny YSL na zdjęciu. Dlaczego więc umieściłam go zna zjdęciu? Zaraz odpowiem.
 
 
Podkład Yves Saint Laurent La Teint Touche Eclat      cena Douglas: 219 zł 

Krótki opis:    Światło należy do Yves Saint Laurent! Podkład Le Teint Touche Éclat zapewnia idealne krycie i delikatną promienność cery. Jego niezwykła formuła została wzbogacona o kompleks Anti Fatigue zapobiegający oznakom zmęczenia. Skóra jest rozświetlona i naturalnie ożywiona, a twarz wymodelowana czarodziejskim światłem.Od dziś sen jest zbędny! Rozświetlająca kolekcja podkładów Le Teint Touche Éclat składa się z 9 starannie wyselekcjonowanych odcieni

Moja osobista opinia:    Myślę, że podkład nie jest wart swojej ceny w najmniejszym stopniu. Moja cera znacznie się pogorszyła, a skóra zaczęła schodzić w kilku miejscach na twarzy. Zatkał mi pory, i powychodziło mi coraz więcej wyprysków. Dodatkowo bardzo wysusza cerę i ciężko ją później doprowadzić do ładu.


Kolejnym produktem (niecelowo) jest podkład i brązer. Uwaga! Marki Clinique:





 
 
2. Puder matujący Clinique Stay Matte Sheer Pressed Powder Oil-Free   cena Douglas: 145 zł (klik)

Krótki opis:       Delikatny, beztłuszczowy kompaktowy puder wchłania połysk tłustych części skóry oraz matuje ją. Przez wiele godzin skóra otrzymuje świeży i naturalny wygląd. Oczyszcza pory.

Moja osobista opinia:          Bez wątpienia ogromną zaletą tego kosmetyku jest jego wydajność i nadanie świeżości mojej twarzy. Nie świeci się i efekt jest na długie godziny.

Jeśli chodzi o policzki to bezkonkurencyjny jest.. CLINIQUE!

3. Puder brązujący Clinique True Bronze Pressed Powder Bronzer    cena Douglas: 145 zł(klik)

Krótki opis:       Lekki jak piórko kompaktowy puder. Sprawia, że twarz uzyskuje naturalną i świeżą cerę. Łatwo go nanieść, długo się utrzymuje na skórze. Beztłuszczowy. Dostępny w trzech słonecznych odcieniach.

Moja osobista opinia: Ulubieniec wśród bronzerów. Clinique to nie jest mój sponsor. Nie, nie.. Bardzo odpowiadają mi jego produkty. Są dla mojej problematycznej cery, i nie spotkałam się z złą opinią tych produktów. Nawet dla cer mniej problematycznych niż moja. Myślę, że dużą zasługą są też pędzle rozprowadzające i technika malowania. Bo nawet z najdroższych kosmetyków może wyjść katastrofa.

Ostatnim elementem makijażu który wykonuje sporadycznie raczej są brwi. Najczęściej robię je henną i depiluje woskiem u kosmetyczki, ale kiedy w portfelu pusto to trzeba radzić sobie samej.



4. Cień do brwi FREEDOM SYSTEM Inglot  cena Inglot: 15 zł (klik)

Opis producenta:     Cienie do brwi Freedom System o delikatnej pigmentacji, która zapewnia subtelne wypełnienie kolorem pomiędzy włoskami brwi. Odpowiednio dobrany odcień pozwoli uzyskać naturalny efekt podkreślenia.
Freedom System to unikalny system umożliwiający dowolne zestawienie ulubionych produktów do makijażu w wygodnych, przyjaznych dla środowiska kasetkach wielokrotnego użytku - po zużyciu produktu wystarczy jedynie wymienić wkład. Wszystkie produkty z serii Freedom System można nabyć oddzielnie lub z magnetyczną kasetką.
Produkt hipoalergiczny.

Moja opinia: Wybrałam kolor ciemnego brązu ze względu na swoją karnację i kolor włosów. Nie chce, aby moje brwi wyglądały sztucznie/karykaturalnie. Więc daje go mało i rozprowadzam pędzelkiem również z firmy Inglot.

Jeśli chodzi o kastetki magnetyczne to służą one do umieszczania wkładów (cienie do powiek, brwi) i zamykamy. Wkłady można wymieniać. A kasetki są z małym lusterkiem i nie zajmują dużo miejsca w kosmetyczne. Z pewnością wygląda to bardziej estetycznie niż jakby miało być luzem lub w kartonie. 

Kaseki znajdziecie tu: KLIK

Jak już wspomniałam makijaż wykonany jest moimi niezawodnymi pędzlami firmy HAKURO.

 
1. Pędzel Hakuro 50s do nakładania podkładu. Idealnie rozprowadza jego nadmierną ilość. Zbudowany jest z pomalowanej na czarno rączki oraz gęstego, przyjemnego w dotyku włosia ściętego na prosto.          cena: 29,50 (klik)
 
2. Pędzel Hakuro 55 do równomiernego rozprowadzania pudru. Miękkie włosie w dwóch kolorach jest przyjemne dla cery, nie podrażnia jej i sprawia, że makijaż jest idealnie wykonany.
cena: 40,90 (klik)
 
 
3. Pędzel Hakuro 24 świetnie nakłada bronzer. Nie zbiera go w jednym miejscu i nie robi niepotrzebnych grudek. Dzięki wyprofilowanemu ścięciu włosów w pędzlu ułatwia to jego aplikację.
cena: 29,50 (klik)
 
 
Wszystkie pędzle wykonane w profesjonalny sposób. Drewnie trzony oraz syntetyczne włosie o wysokiej jakości umożliwiają użytkowanie nawet na kilka miesięcy. Pędzle nie gubią włosów i są łatwe w czyszczeniu i bez wątpienia są warte tej ceny.
 
 
Na koniec przedstawiam Wam wakacyjny zapach na ten rok!
 
 
 

 
Trussardi Donna przedstawia nowoczesną kobiecość pełną charyzmy i promiennego piękna, zmysłowości i luksusu. Ten elegancki zapach o dystyngowanej osobowości został stworzony z okazji 100-lecia istnienia marki Trussardi, tradycji produkcji skóry oraz stałej innowacji.
 
Nuta zapachowa: kwiatowo-orientalna
 
Jeśli chodzi o zapach to przypomina mi wakacje i różnorodne kwiaty. Zdecydowanie mój ulubiony ne ten sezon.
 
Mój codzienny outfit na twarz i dekolt to w zasadzie wszystko. Podreślam codzienny. Na wieczorowy przyjdzie czas to pokażę. A Wy jakie kosmetyki stostujecie i jesteście w stanie polecić? Chętnie wymienię się opiniami z użytkowniczkami pędzli ZOEVA. Czy są tu takie?
 
Czekam na Wasze opinie, i udzielę odpowiedzi na każde pytanie.
Dobranoc
- ONA.
 
PS. Jeszcze 4 dni :):):):)
 
 



27 komentarzy:

  1. Widzę że mamy podobne upodobania kosmetyczne :) pozdrawiam

    http://aleksandramarynowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety próbowałam już dużo i tylko te póki co zachowują kondycję mojej cery i nadają jej świeżość. A Ty czego używasz? :)

      Usuń
  2. Nie używałam jeszcze nic z tego. Należę raczej do tych, które nie przepadają za makijażem :) lubię jedynie pomalować brwi i rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś chciała delikatny to polecam podkład! :)

      Aczkolwiek naturalny look jest świetny <3

      Usuń
  3. Podkład z clinique mnie zaciekawił akurat do mojej cery, jak z kryciem kochana?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krycie jest świetne! Idealnie rozprowadzony zakrywa to czego nie chcemy pokazać. Polecam poprosić o próbkę z Douglasa czy Sephory, nie pożałujesz kochana! :)

      Usuń
  4. świetny post i świetny produkt :D i polecam film do obejrzenia wszystkie sezony są na zalukaj :D pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzę z pewnością, póki moi ulubieńcy nie wrócili na ekrany :D

      Usuń
  5. Uwielbiam pędzle Hakuro. Mam kilka i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A korzystasz tylko z nich czy jeszcze jakiś?

      Usuń
  6. Czytając ten wpis, nie do końca wiedziałam, że istnieją takie podkłady. Znałam tylko markę pędzli, bo sama chciałam sobie kupić.
    Obserwuje :)
    Dorisssblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie próbowałam jeszcze nic z Clinique, może za jakiś czas ;)

    amelia-bloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, to najtańszych nie należą ale tragedii nie ma i jakość jest świetna. :)

      Usuń
  8. Ciekawe kosmetyki :)

    Zapraszam do mnie! Zaobserwuj, jeśli Ci się spodoba! :)
    >> ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM <<


    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. To prawda, ale myślę nad pędzlami ZOEVA. Droższe ale podobno biją na głowe wszystkie inne.

      Usuń
  10. Też właśnie zaopatrzyłam się w pędzle tej firmy i jestem w nich absolutnie zakochana!
    Większości kosmetyków nie kojarzę, dlatego dobry wpis. :)

    Pozdrawiam, justlyjass.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzle są trwałe i solidnie zrobione, ciesze się, ze Ci się podoba :)

      Usuń
  11. Dla mnie makijaż dodaje więcej pewności.
    Te pędzle są dobre.

    Pozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam podkład YSL. Jako jeden z nielicznych wytrzymuje starcie z moją cerą.

    OdpowiedzUsuń
  13. pędzle wyglądają super

    OdpowiedzUsuń
  14. Zrobiłaś super zdjęcia :) ja na co dzień nie używam kosmetyków. Na razie nie potrzebuję ;)
    http://pktoja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja się zbytnio nie maluję, ale gdy nadejdzie rok szkolny chcę sięgnąć po mój pierwszy podkład haha! Ja akurat problematycznej cery nie mam, bo nie raz byłam malowana np. w inglocie i wszystko ze mną w porządku. Zamierzam właśnie kupić pędzle z Hakuro :D
    Littleredcherrysmile click

    OdpowiedzUsuń
  16. Z Clinique planuję kupić sobie krem, ale ten podkład również mnie zaciekawił. Może skuszę się jesienią, aby ukryć drobne przebarwienia po lecie. A pędzle z hakuro mają już spore grono swoich wielbicieli, ja mam zamiar zakupić sobie pędzel do różu, właśnie z tej firmy ;)


    Pozdrawiam serdecznie,
    Zapraszam do siebie: slowandminimal.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. zawsze chciałam mieć pędzle z hakuro , niedługo chyba sobie sprawię , choć już mam jeden komplet z innej firmy i doskonale się sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń